niedziela, 3 kwietnia 2011

Crippled Black Phoenix - A Love Of Shared Disasters


Crippled Black Phoenix to zespół, który w tym natłoku muzyki w dzisiejszych czasach jakoś wymykał się mojemu wzrokowi, choć może bardziej słuchowi. Ale w końcu udało mi się poznać ich wyczyny, ich debiut A Love Of Shared Disasters. Kiedy dowiedziałem się, że zespół ten to taki uboczny projekt Justina Greavesa z Electric Wizard, który dokooptował sobie do towarzystwa Dominica Aitchisona z Mogwai i kilku innych znanych osobistości, jak np. Kostasa Panagiotou i Andy’ego Semmensa, którzy są znani z funeral doom metalowego zespołu Pantheist, to zaciekawiłem się bardzo tym co tam razem naważyli. A co dostałem? Ballady, wolne, duszne, prawie, że czarne, pełne smutku, melancholii, zadumania nad kondycją człowieka i światem w którym żyje. Muzykę Criplled Black Phoenix na A Love Of Shared Disasters można określić jako eksperymentalny post-rock. Niektóre kompozycje tego albumu są prawie ambientowe tak, jak instrumentalny utwór The Whistler. Rozciąga się jak rzeka, która nie ma końca, gdyż zapętla się jak mitologiczny oroboros, jednocześnie jest w nim spokój, który można odnaleźć na bezkresnych wodach oceanu, ale też i zapowiedz jakiegoś końca, może śmierci... Podobny, choć bardziej apokaliptyczny jest Long Cold Summer, najdłuższy utwór tego albumu. W innych możemy usłyszeć trochę folkowych wstawek odegranych na akordeonie, tylko jak to przystało na tak nastrojową płytę, są one zimne, nostalgiczne. Ale oczywiście nie wszystko jest tu odpychająco smutne. Niektóre z ballad są prawie że komercyjnie, przebojowe. Jak choćby Suppose I Told The Truth, albo When You're Gone, które mogłyby konkurować z numerami czołowych brytyjskich rockowych zespołów. Płyta ta ma w sobie wiele pokładów emocji i ciężko byłoby opisać to wszystko, poza tym jaki w tym byłby sens? Każdy, kto sięgnie po jej zawartość, przekona się o tym na własnej skórze. To muzyka dla ludzi, którzy nie szukają radości w muzyce, szczęścia… Debiut Brytyjczyków jest jak requiem, jak lament i jestem pewien, że nie każdy zdoła dotrzeć do sedna tych dźwięków. Pewnie nie każdy będzie tego chciał… Progressive-Bolt

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz