środa, 10 października 2012

Jarboe - Sacrificial Cake

Nigdy za bardzo nie lubiłem Swans. Mimo, że poznałem większość ich dyskografii, to jakoś ta muza nie przypadła do mojego gustu. Zaciekawił mnie za to wokal Jarboe, dlatego zapragnąłem poznać jej solowe dokonania. Sacrificial Cake to druga pozycja tej artystki, na jaką udało mi się trafić. Album ten to aż szesnaście kompozycji zamykających się w ponad godzinie muzyki, a każda z nich jest inna, choć wszystkie oscylują wokół post-punku i darkwave'u. Napisałem inne, gdyż jest to przede wszystkim muzyka eksperymentalna, wręcz awangardowa. Wszystko rozpoczyna jeden z moich ulubionych utworów tej płyty - "Lavender Girl". To mistyczna, płynąca niczym dym z kadzidła muzyka o pełnej gamie zapachów, kończąc oczywiście na lawendzie. Kolejny kawałek jest równie ciekawy, a zatytułowany jest tajemniczo - "Ode To V". Tak jak w pierwszym, tak i tutaj możecie doświadczyć mistycznego uniesienia, z niewielką nutką plemiennych rytmów. W nim oprócz szamańskiego zawodzenia, Jarboe recytuje nam tekst, który opowiada o pewnym rytuale, kobiecie i ... przekonajcie się sami. Trzecim kawałkiem, który zrobił na mnie wrażenie jest "Not Logical". Zaczyna się prawie, że industralowym rytmem, który po chwili zanika (choć będzie pojawiać się co jakiś czas przez całą długość utworu), a z ciszy wyłania się paraliż zagrany na klawiszach organ. Dochodzą do tego równie przeciągane dźwięki elektroniczne, które łączą się we wspólną całość. A Jarboe co jakiś czas wyśpiewuje "Open Your Mind" i recytuje słowa, na które każdy z nas powinien się otworzyć. Poza tymi trzema jest tu jeszcze kilka podobnych pozycji, pełnych mistycyzmu, tajemnicy i wyciszenia... Ale są tu też inne kawałki, które mogłyby się znaleźć na płytach Swans, jak np. "My Buried Child", "Yum-Yab" czy też "Surgical Saviour". Ten ostatni zaliczam do kawałków, które najmniej przypadły mi do gustu, a są to kompozycie najbardziej mroczne, prawie że zimne. Ale przecież to nic dziwnego, gdyż Swans, a przez to też i Jarboe, znani są przecież ze swego umiłowania do tzw. "zimnej fali". Oprócz ww. do tych najzimniejszych punktów płyty należą jeszcze "Tragic Seed", "Troll Lullaby" i kończący cały album utwór "Troll". W ten ostatni lepiej nie wkręcać się zbytnio, gdyż może przerazić. Kiedy pierwszy raz usłyszałem "Lavender Girl", pierwszy utwór tego krążka, pomyślałem, że będzie to cudna płyta, niestety... Sacrificial Cake to tak jakby przedłużenie zespołu Swans, tylko oczywiście bez wokali Michaela Gira. I chyba tylko tak należy patrzeć na to dzieło. Oczywiście czuć tu pewne małe eksperymenty, które mogłyby w przyszłości zmienić trochę strukturę tej muzyki i stać się czymś więcej, ale jak na razie to tylko próby. Jeżeli więc lubicie grupę Swans, to ta pozycja jest muzyczną lekturą dla was. Progressive-Bolt

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz