niedziela, 31 stycznia 2010

Pantera - I Am The Night


Pantera, jeden z najbardziej znanych amerykańskich zespołów ciężkiej muzyki, na samym początku wykonywał klasyczny heavy metal, choć niektórzy podczepiają ich ówczesną twórczość pod glam i może coś w tym jest. Paradoksalnie sławę tej grupie przyniosły późniejsze, groove metalowe twory, a wcześniejsze poszły w zapomnienie... Nie dla mnie.
W 1985 roku Pantera wypuszcza na rynek swoje trzecie dziecko pt. „I Am The Night”. To ostatni album z wokalistą Terrencem Lee, którego w przyszłości miał zastąpić Phil Anselmo. Zawartość tego krążka to dziesięć rasowych heavy metalowych kompozycji, których pewnie mogliby pozazdrościć niejedni starzy wyjadacze tamtych czasów. Kiedy pierwszy raz usłyszałem te dźwięki, byłem w ciężkim szoku, gdyż nie wyobrażałem sobie, że takie rzeczy wychodziły w tamtych latach w USA. Przecież wtedy królował tam thrash, a tu prawie z niczego powstał heaviak na wysokim poziomie, atakujący nas z siłą największych europejskich formacji.
Od samego początku uderzenie jest mocne i tylko na parę momentów rozluźnia swój heavy uścisk. Pierwsze trzy kompozycje: „Hot and Heavy”, „I am the Night” i „Onward We Rock”, wyrwały się, jak dla mnie, z płyt niemieckiego Accept. Miażdżą swoimi przepięknymi riffami, prując do przodu pełne szaleństwa.
Oczywiście nie zabrakło tu też miejsca na lekkie zwolnienia. Przykładem tego jest utwór „Daughters of the Queen”, oparty na zagranym w średnim tempie riffie, przy którym head banging też mógłby być wskazany, albo podobny, tylko nieco cięższy „Come On Eyes”, z piękną solówką made by Diamond Darrell. No i oczywiście zamykająca cały album ballada „Forever Tonight”.
Płyta opatrzona jest mięsistym i ostrym brzmieniem. Słucha się tego przyjemnie i tylko najwięksi przeciwnicy heavy będą kręcić nosami. To jest kawał dobrej muzy i trochę szkoda, że Pantera jednak zmieniła styl. Z drugiej jednak strony nigdy nie dostalibyśmy tak wielkich płyt, jakie nagrali później. Pantera jest już historią, ale ich muzyka żyje nadal.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz