niedziela, 28 marca 2010

Rivendell - Farewell - The Last Dawn


Jednak sięgnąłem po trzecią i zarazem ostatnią płytę austriackiego projektu Mr. Falagara o nazwie Rivendell. Dawno już nie byłem tak uparty, jeżeli chodzi o muzykę. Dałem mu dużo kredytu, tylko dlatego, ze śpiewa o krainie zwanej „Śródziemiem”.
Jego ostatnie jak do tej pory dzieło nosi nazwę „Farewell - The Last Dawn” i zostało wydane w 2005 roku. Nie wiem, czy jest to pożegnanie się z muzyką i zawieszenie działalności, ale wszystko na to wskazuje. Po pierwsze tytuł, jakby nie patrzeć wymowny, po drugie minęło już pięć lat, a z obozu Rivendell dobiega tylko jedno – cisza.
Na krążku, który zawiera siedem numerów możemy się spodziewać folk metalu. Epicki black metal, który wcześniej królował na albumach Falagara już nie ma racji bytu. Zostały tylko wokalizy, ale i one nie są już tak zadziorne i natarczywe jak wcześniej. Wyjątkiem od tego jest jeden utwór. „Back To Lands We Once Did Know”. Ma on jak najbardziej atmosferę epic blacku, ale tylko dlatego, że numer ten pochodzi z czasów kiedy Rivendell było czarne i złe :). Gerold Laimer w zamierzchłych czasach (patrz 1998 rok) nagrał demo „Poems of Mountains and Forests” i właśnie z niego pochodzi ten kawałek. Czyli mamy tylko sześć nowych kompozycji.
Muzyka, która tutaj doświadczycie dla mnie osobiście jest prawie przebojowa. Chwytliwe melodie, wesołe przyśpiewki. Szczególnie w „The Fall Of Gil-Galad”, którym wnerwił mnie Falagar niemiłosiernie. Kawałek o śmierci ostatniego króla elfów jest sielankowo ogniskową pioseneczką. Przykro mi, ale inaczej wyobrażałem sobie muzyczne przedstawienie śmierci, nawet jeżeli chodzi tu tylko o postać fikcyjną.
Zabarwiony o sitraowo indyjskie klimaty jest kawałek „The Old Walking Song”. A jest to pewnie, niektórzy z was poznają po tekście, piosenka Hobbitów. Tutaj znów jest sielankowo, ale akurat w tym momencie jest to wskazane, tak samo jak w „A Drinking Song”, ale niestety tutaj jest to już maksymalnie wtórne.
Kiedy znalazłem Rivendell ucieszyłem się, gdyż miałem nadzieje, ze będzie to coś równie ciekawego i klimatycznego jak Summoning. Ale niestety to kompletnie inne twory i w porównaniu Rivendell wychodzi dużo słabiej. Reasumując, muzyka tego projektu trafi pewnie tylko do fanów gatunku i nikogo więcej ...

1 komentarz:

  1. Bardzo dobry projekt - wg mnie nie można nic zarzucić zarówno wokalom, jak i muzyce. Naprawdę godny polecenia twór.

    OdpowiedzUsuń